Jedną z moich pasji, a raczej czymś co sprawia mi przyjemność, jest zbieranie minerałów i kamieni szlachetnych. Już od najmłodszych lat miałam różne kolekcje. Kiedyś były to figurki zwierzątek, naklejki, „karteczki”. Pewnego razu mój tata przyniósł mi gazetę „Minerały i kamienie szlachetne”, do której dołączone było 22-karatowe złoto w listkach w małej buteleczce. Jednym tchem przeczytałam znajdujące się w gazecie ciekawostki. Zaczęłam prenumerować pismo. Kolejnym kamieniem był ametyst. Znów z zapałem pochłonęłam cały numer. Następny minerał nazywał się tygrysie oko. Każdy był wyjątkowy i piękny. Ich niesamowite kształty, struktury, barwy po prostu mnie zachwycały. Ciekawiła mnie ich waga, miejsce występowania, sposoby powstania. Dostałam specjalne segregatory z przegródkami na każdy okaz. Każdy z moich minerałów pochodzi z różnych miejsc naszego globu. Bardzo lubię je oglądać. Sprawia mi to dużo radości. Czasem biorę je do ręki, unoszę do słońca, żeby podziwiać ich błyszczące plamki. Niektóre minerały są oszlifowane i tym samym gładkie w dotyku, inne zaś pokazują piękno w odłamku skały.
W jednym z numerów pisma było opisane doświadczenie, które można wykonać, by stwierdzić czy w galenie jest domieszka kryształów kwarcu lub kalcytu. Postanowiłam spróbować. Zarysowałam kamień szkłem, polałam go kilkoma kroplami octu – wszystko według instrukcji. Emocje sięgały zenitu. W wyniku reakcji zaczął wydzielać się lekki dymek o brzydkim zapachu. To był dowód na to, że jest tam kalcyt, ponieważ to właśnie on powoduje wydzielanie gazu.
O każdym minerale mogę mówić bardzo dużo, lubię dopatrywać się w nich nowych kolorów, zaskakujących rysunków na ich powierzchni. Przypominają mi kolory nieba jak np. agat lub turkmenit. Dzięki nim nauczyłam się inaczej postrzegać świat. Wiem teraz, że natura jest niesamowita i ile kryje w sobie cudów. To tylko jedna z moich pasji, ale chciałam Wam o niej opowiedzieć.
Może uda mi się kogoś tym zainteresować albo znaleźć kogoś, kto również podziela tę pasję.
Alicja Machowiak klasa 1A PGS